Cześć! Jestem Natalia. Jest nas czwórka, oj pardon szóstka ;). Mąż Michał, synek Mikołaj 10 lat, synek Olaf 3 latka i 2 koty - jego lordowska mość Sherlock rasy brytyjski krótkowłosy oraz kot z ADHD Watson rasy ragdoll. Budujemy się pod Poznaniem :).
Witam! Syn majstra brał ślub i zrobiła się mała obsuwa. Liczę, że w tym tygodniu zaleją strop ;).
Praca wre! Ekipa robi szalunek w przygotowaniach do zalania stropu. W tym tygodniu powinien być zalany :). Wczoraj spotkaliśmy się panem od rekuperacji, pokazaliśmy, gdzie co będzie po zmianach i dziś najprawdopodobniej dostaniemy projekt instalacji, aby ekipa wiedziała w których miejsach w stropie wstawić rury aby zrobić miejsce do poźniejszego ułożenia w nich przewodów od reku. 
Witam serdecznie! Jak widać mury rosną jeszcze bardziej a i ocieplenie ścian fundamentowych się pojawiło. Wyniknął nam natomiast taki problem, mianowicie zalega nam woda opadowa. Grunt to niestety/stety glina. Stety bo dobry grunt pod budynek, gorzej z odwodnieniem no i podobno trawka nie chce rosnąć. Dodatkowo mamy spad, więc pięknie nas woda zalewa z góry. Musimy szybko się decydować czy robić drenaż (co wiązałoby się z wymianą gruntu bo gdzie ta woda będzie wsiąkać) czy zagospodarowanie działki zielenią i w odpowiedni sposób manipulowania wodą opadową. Zdecydowaliśmy się żeby jakiś ogrodnik przyjrzał się sprawie i coś nam zaprojektował, bo ja muszę mieć wszystko zwizualizowane. Zobaczymy co z tego wyniknie. Ale już boję się kosztów :(.
W końcu się doczekałam murowania. Serce rośnie wraz z ich wysokością :D. I dom już taki mały się nie wydaje.
Widok na elewację ogrodową.
Widok na elewację frontową.
Widok na wymarzone okno narożne.
Widok na wyjście z kotłowni, okno łazienowke i wyjście na taras :).
Wczoraj ekipa zalała w końcu chudziak! Udało mi się ich złapać i porobić zdjęcia ;). U nas teraz upały, więc pojechałam wieczorem podlać. Dziś też pojedziemy po południu a poza tym sama ekipa wjedzie 3 razy na podlewanie. Kurczę strasznie mi się mały ten dom wydaje. Ale to podobno normalne wrażenie przy fundamentach ;).
Wieczorkiem przy zalewaniu był piękny zachód słońca. Niestety moja "wprawna" ręka pseudofotografa nie potrafi uwiecznić tych kolorków ;).
Komentarze